Przejdź do głównej zawartości

Geek Workshop. Bohaterskie koszulki

W "Szortach #2" el Browarre stwierdził, że kolejny mój wpis zadziwi nawet mnie. I faktycznie. Tyle, że to nie wpis mnie dziwi, a fakt, że mój kolejny wymysł udał mi się tak zaje... idealnie w sensie ;).

Nie trudno się domyślić, po tytule czy też widocznym obok obrazku, że tym razem tworzyłam koszulki. I to nie byle jakie, a bohaterskie! A nawet superbohaterskie! 

A teraz, krok po kroku, jak stworzyć takie cuda. 

Na początek, aby sprawdzić jak zachowują się farby na tkaninie, postanowiłam "zepsuć" swoją białą bluzkę malując na nim następującą grafikę: 


Jednak okazało się, że moje odręczne rysunki nie są tak genialne jak podejrzewałam i w efekcie tego wszystkiego mam nadruk, który swoją drogą wygląda świetnie pod względem wykonania (nieskromnie rzekłam), przedstawiający kota wypiętego do patrzącego... yyy sami zobaczcie ;).



Gdy zbadałam zachowanie farb na tkaninie można było przystąpić do "psucia" koszulek el Browarre. Na pierwszy rzut poszedł wzór zmontowany z obrazka pięści znalezionego w sieci oraz napisu Hulk Smash wykonanego czcionką Hulk Busters.


Wzór wydrukowałam na papierze samoprzylepnym, następnie skalpelem wycięłam niepotrzebne elementy i przykleiłam na koszulkę. Czarną farbą do tkanin zamalowałam wzór, potem pomogłam trochę wyschnąć suszarką. Dalej wystarczyło odkleić papier i gotowe. Nadruk trzeba jeszcze przeprasować przez kartkę dla utrwalenia.
A teraz to samo w historyjce obrazkowej:


 


Druga koszulka z Batmanem. 
Wzór kiedyś pojawił się bodajże na Kwejku. Prezentował loga kilku bohaterów komiksowych w dość nietypowy sposób. Spodobało mi się z myślą o koszulce, tyle, że wtedy planowałam zwyczajnie zamówić u kogoś.
Wzór następujący:


Zasada robienia identyczna jak przy poprzedniej więc, nie będę się rozpisywała i po prostu przejdę do historyjki obrazkowej.






Jakby ktoś sam chciał się pobawić. Do malowania używałam farb PROFIL. Dostępne w dwóch wersjach do tkanin białych, w różnych kolorach, oraz do tkanin ciemnych, w czterech podstawowych kolorach i białym. Bardzo dobrze spełniły swoje przeznaczenie, więc mogę z czystym sumieniem polecić.

No i efekt końcowy.  Jak się podobają?

Oczywiście mam już kolejne plany i pomysły związane z koszulkami. Kolejne dwie koszulki el Browarre - czerwona, która zostanie ozdobiona logo Flasha oraz turkusowa, na którą nie ma jeszcze pomysłu. 
Zapewne po "zepsuciu" ich pochwalę się efektem końcowym.

Komentarze

  1. Całkiem fajnie :) Muszę jednak przestrzec, gdyż już jakiś czas temu robiłem ręcznie malowane koszulki. Byłem nawet w trakcie wdrażania takiego biznesu, ale jednak okazało się, że malowanie jest tak czasochłonne, iż w ogóle mi się to nijak nie zwróci...
    W każdym razie - mam kilka takich koszulinek i wszystko było fajnie dopóki prane one były ręcznie... Pewnego razu zaryzykowałem wrzucenie do pralki i po wyciągnięciu okazało się, że malowidło się zepsuło... Nie aż tak, ale nie wyglądało to już zbyt dobrze i estetycznie... Zatem przestrzegam :P Chyba że macie jakieś bardzo dobre farby + magiczny sposób na utrwalenie wzoru. Wtedy z chęcią się dowiem, bo mam jeszcze kilka pustych koszulek, a takich nosić nie lubię, więc coś by się przydało nabazgrać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie prałam ich jeszcze. O zieloną się nie martwię, bo farba pokryła idealnie. Z czarną sama źle zrobiłam, więc może być różnie. Przy każdej uczę się czegoś nowego ;).
    Biznesu nie planuję. Raczej sobie wzory czy znajomym oraz dla dzieciaków postacie z bajek ;)
    Instrukcja wymaga prasowania na gorąco oraz pranie w 40st. Tak robiłeś? Chyba, że jakieś inne farby miałeś...

    OdpowiedzUsuń
  3. Khem, khem... Właśnie wyciągnęłam Hulka z pralki ^^ I jest awesome. Koszulka wygląda tak samo jak przed praniem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak robiłem... Malowałem farbą akrylową (taką z tych droższych) i oczywiście ze sklepu dostałem zapewnienie, że można śmiało malować i nie zejdzie... Tsaa...

    OdpowiedzUsuń
  5. No to nie wiem co było nie tak ;) Koszulka zielona po praniu wygląda tak samo jak przed. Jak wyschnie to wrzucę fotkę po praniu dla porównania.
    Akurat te farby, które używałam specjalnie drogie nie są (przynajmniej wg mnie), a spisały się bardzo dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrobiłam pranie koszulki i wygląda ona tak: http://luv_ya.eu.interii.pl/hulk_koszulka_funtastyka.jpg. Zdjęcie trochę niewyraźne, ale na powiększeniu widać, że farba idealnie się trzyma ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ilona Stankiewicz13 września 2018 09:13

    Muszę przyznać, że te twoje koszulki są naprawdę niczego sobie. Mimo wszystko ja jednak nie mam drygu jeśli chodzi o projektowanie wzorów na tego typu tkaninach. Wolę zamówić już gotowe tkaniny z nadrukiem https://ctnbee.com/pl/cyfrowe-drukowanie-na-tkaninach-bawelnianych oczywiście najlepiej na bawełnie. Wtedy jestem przekonana, że taka tkanina będzie zrobiona i wykonana doskonale.

    OdpowiedzUsuń
  8. Takich koszulek można mieć całą masę jeśli potrafimy je zrobić. Ja jednak jeśli chodzi o tekstylia to według tego artykułu https://domabc.pl/dom,ac253/tekstylia-ktore-zachwycaja-ozdobne-zaslony-do-salonu,8530 najbardziej lubię również zasłony. U mnie w domu gdybym mogła to najchętniej zmieniałabym je codziennie, lecz nie jest to takie łatwe.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się w komentarzach. Anonimowe komentarze będą likwidowane ;)

Popularne posty z tego bloga

Fabryka Wkurw, czyli siedem grzechów głównych Fabryki Słów

Destiny [recenzja]

Zajdle 2014