Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2015

Wygraj Tron z czaszek po raz drugi [wyniki]

Książki wędrują do: Paweł Bajner Gdybym to ja mógł zdecydować o życiu któregoś z bohaterów, w pierwszej kolejności uśmierciłbym Leeshę, postać tak wyidealizowaną i irytującą, że sama prosi się o smutny koniec. Z Zielarką mamy do czynienia od samego początku Demonicznego cyklu i to już za wiele. Najwyższa pora, żeby pozbyć się cudownej Leeshy i byłoby miło, gdyby jej koniec był krwawy i nieprzyjemny.  Damian Cogiel Ja bym uśmiercił Arlena podczas pojedynku z Jednorękim demonem albo podczas obrony miasta. Czemu? Bo ciekawie by było jak historia wtedy by się potoczyła :)  Gratulujemy i poprosimy adres do wysyłki na maila funtastyka@gmail.com.

Przebudzenie Mocy [recenzja] BEZ SPOILERÓW

O „Przebudzeniu Mocy” wiedzieliśmy na długo przed premierą tylko jedną rzecz – J.J. Abrams został postawiony przed niemożliwym do wykonania zadaniem. Musiał zmierzyć się z legendą, tworząc film, który zarówno przywróci na gwiezdnowojenne łono rozgoryczonych prequelami fanów klasycznej trylogii, jak i sprawi, że franczyzę pokochają młodzi, nowi widzowie. Reżyserowi na pewno nie grozi już bycie nazywanym Jar Jar Abramsem, ale nie wszystko wyszło idealnie. Zazwyczaj pisząc recenzję rozpoczynam ją od zarysowania fabuły filmu, jednak w przypadku „Przebudzenia Mocy” muszę z tego zrezygnować – tutaj niemal wszystko co bym napisał będzie spoilerem, a ja nie chciałbym Wam zepsuć ani jednej sceny, dlatego tym razem tego nie zrobię – nawet jeśli chodzi o pierwsze zdanie w napisach otwierających film! Widziałem „Przebudzenie Mocy” już dwa razy (i prawdopodobnie na tym się nie skończy), a w dalszym ciągu jestem zachwycony kreacją bohaterów i grą aktorską. Nie jest tajemnicą, że Geo

Mad Max: Fury Road [recenzja]

Trwająca w Hollywood moda na remaki, rebooty oraz kontynuacje (uff, w końcu jakieś polskie słowo) znanych sprzed lat hitów jest wyjątkowo irytująca. Z tego też powodu słuchając doniesień dotyczących „Mad Max: Fury Road” byłem więcej niż sceptyczny. Spodziewałem się tandetnej i ugrzecznionej produkcji i nie sądziłem, że siedemdziesięcioletni George Miller jest w stanie pokazać jeszcze w kinie akcji coś ciekawego; w końcu w poprzednich latach zajmował się głównie „Happy Feet: Tupot małych stóp”. W równie wielkim błędzie nie byłem od czasu, kiedy marudziłem, że Heath Ledger nie da rady dobrze zagrać Jokera. Jeśli nie widzieliście jeszcze żadnej recenzji „Mad Max: Fury Road” (oraz samego filmu), istnieją jedynie trzy wytłumaczenia – ostatnie miesiące spędziliście w hibernacji do czasu premiery „Star Wars: The Force Awakens” i obudzono was zbyt wcześnie, udaliście się w ramach duchowej wędrówki do klasztoru w Himalajach lub wylądowaliście w więzieniu w Korei Północnej pod zarzutem sz

Wygraj Tron z czaszek po raz drugi

Pytanie konkursowe: Którą z postaci Demonicznego cyklu byś uśmiercił/a i dlaczego? Przed wzięciem udziału zapoznajcie się z regulaminem ;) Regulamin: 1. Organizatorem konkursu są współtwórcy bloga FUNtastyka; jako organizatorzy nie czerpiemy żadnych korzyści majątkowych z konkursu; 2. Konkurs trwa do 23 grudnia 2015r.; 3. Aby wziąć udział w konkursie należy: - odpowiedzieć na pytanie konkursowe - odpowiedzi udzielamy w komentarzu do tego postu; - w treści należy umieścić swoje imię i nazwisko oraz nick maila z którego będziecie przesyłać dane do wysyłki nagrody w przypadku wygranej; - będzie nam także miło, jeśli polubicie nas na Facebooku. 4. Nagrodą w konkursie jest książka Tron z czaszek. Księga II - 2 sztuki; 5. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 7 dni od daty zakończenia konkursu; 6. Zwycięzcy zostaną ogłoszeni w osobnym poście i poproszeni o przesłanie adresu do wysyłki nagrody; adres do wysyłki mus

Star Wars: Rebels, Sezon 1 [recenzja]

Jedną z rzeczy, które „odkryłem” w tym roku i nieodmiennie mnie zadziwia, jest to, że dorosło pokolenie, które lubi prequele „Gwiezdnych Wojen”. Jeszcze do niedawna była to dla mnie rzecz niewyobrażalna, ponieważ „Mroczne Widmo” i „Atak Klonów” uważam za filmy do gruntu złe (przy „Zemście Sithów” twórcy nieco się poprawili) i raczej nie byłem w swojej opinii osamotniony. Co jednak wspólnego ma ten wstęp ze „Star Wars: Rebels”? Otóż zatrudnieni przez Disneya twórcy stanęli przed niezwykle trudnym zadaniem: mieli stworzyć animowany serial dla młodzieży, który mogliby oglądać także bardziej wiekowi fani, a przy tym pogodziłby fanów klasycznej trylogii i miłośników prequeli. Niemożliwe? Nie doceniacie potęgi Mocy! Akcja „Star Wars: Rebels” toczy się cztery lata przed wydarzeniami z „Nowej Nadziei”. Od czasu Wojen Klonów minęło już kilkanaście lat, Imperium z każdym dniem coraz bardziej umacnia swoją władzę, a ruch oporu w zorganizowanej postaci jaką znamy z filmów dopiero powsta

Star Wars: Battlefront [recenzja]

Rok 2015 zdecydowanie należy do Gwiezdnych Wojen. Odkąd zaczęły się pojawiać kolejne produkty sygnowane tą marką i im bliżej do premiery filmu, w tym większym stopniu budzi się we mnie dzieciak, który kiedyś poświęcał temu uniwersum cały wolny czas. Przedostatnim punktem gigantycznej fali entuzjazmu miał się dla mnie stać Star Wars: Battlefront – gra, dla której postanowiłem złamać tegoroczne postanowienie niekupowania gier przed ukazaniem się recenzji. Potem jednak przyszła otwarta beta i mój entuzjazm bardzo szybko zmienił się w podejrzliwość. Czy to na pewno są te droidy, których szukamy? Star Wars: Battlefront jest sieciowym FPSem, który pozwala nam wcielić się w jednego z anonimowych żołnierzy na polu bitwy, raz po stronie Imperium, raz Rebelii. Od czasu do czasu mamy też możliwość zagrania jako jeden z bohaterów – Luke, Han i Leia po stronie dobra oraz Imperator, Darth Vader i Bobba Fett dla zwolenników nieco bardziej bezpośrednich rozwiązań. Do naszej dyspozycji od