Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

Droga do Nawi, czyli kilofem w Peruna

Czy w zalewie zachodniej fantastyki, pełnej dzielnych bohaterów i bóstw o dziwnych imionach nie chcielibyście przeczytać czegoś bardziej swojskiego? „Droga do Nawi” Tomasza Duszyńskiego proponuje właśnie coś takiego, oferując panteon słowiańskich bóstw i demonów oraz akcję prowadzącą postacie ulicami tak Polski, jak i Rosji. I choć kilka rzeczy można powieści zarzucić, tak budowa świata i wykorzystanie lokalnych mitów pozostają bez zarzutu. Czytelnik rzucony jest w sam środek świata, gdzie konflikty rozwiązywane są za pomocą ołowiu na równi z zaklęciami, a tajne służby dbają o utrzymywanie pozorów normalności. Czytelnik poznaje go poprzez oczy niczego nieświadomych ludzi wiodących szare, rutynowe życie. Alek Bielski (polski żołnierz cierpiący na zespół stresu pourazowego), Misza Asieniewicz (milicjant z silnym kręgosłupem moralnym) i Ksenia (szara myszka pracująca w butiku) nie tylko zostaną przewodnikami po wierzeniach Słowian, ale przede wszystkim zdecydują o losach świata.