Przejdź do głównej zawartości

Xboks 11!!one1!!1!!



Czterdziesta czwarta wersja tego tekstu, czyli jak wygląda jak dotąd wojna konsol nowej generacji i dlaczego MS to chuje.

Microsoft prezentuje Xbox One:
- idiotyczna nazwa
- upecetowienie
- zaprezentowanie sprzętu, który służy jako dodatek do dekodera telewizji, nie konsola do gier
- wygląd przypominający magnetowidy z lat 80tych (dobra, akurat wygląd mi się podoba, ale jestem w zdecydowanej mniejszości)
- brak możliwości sprzedawania i pożyczania gier które się kupiło
- konieczność logowania się online co 24h - inaczej nie pogramy. Czy konsola to mój zakład pracy, gdzie codziennie mam podbijać kartę?
- obowiązkowy kinect
- info o Spielbergu nadzorującym serial Halo zamiast zapowiedzi nowej części sztandarowego hitu
- blokada regionalna
- płatny Xbox Live (to akurat nic nowego)
- bebechy słabsze niż w konkurencyjnej konsoli Sony
- 60% funkcji konsoli posiada byle smartfon, o pecetach nie wspominając
- konsola na starcie dostępna będzie tylko w niewielkiej liczbie państw - premiera w Polsce gdzieś w 2014 - zresztą i tak większość funkcji zadziała tylko w USA i UK
- gry zostają przypisane do naszego konta, zapomnijcie o graniu na innym


Sieć zalewa fala hejtu, a ilość memów i wkurwionych vlogerów jest tak wielka, że nawet 9 odcinek 3 sezonu Gry o Tron się chowa.

Microsoft na E3, czyli powolne wycofywanie się z założeń:
- w końcu pokazują gry, jednak żaden exclusive nie wygląda na system seller pokroju Halo czy Gears of War
- logowanie co 24h dalej jest konieczne, jednak można je wykonać przez smartfona
- zakupioną grę możemy raz odsprzedać, ale tylko komuś, kogo mamy w znajomych na Xbox Live od co najmniej 30 dni
- z 10 osobami z "rodziny" (do końca chyba nie zdefiniowali jak to ma wyglądać) możemy się dzielić zakupionymi przez nas grami, jednak nie będą oni mieli pełnego dostępu do multi, nie będą też mogli grać w nie w tym samym czasie
- cena konsoli wynosi 500 dolarów / euro
- blokada regionalna wciąż obowiązuje
- MS ustami swojego pracownika arogancko stwierdza, że dla tych, którzy nie zawsze mogą grać online jest X360

W tym samym czasie Sony bawi się w najlepsze, bo wie, że już ma ogromną przewagę - ich maszyna jest mocniejsza, tańsza o stówę, pozbawiona blokady regionalnej, dostępna będzie tam, gdzie wcześniej PS3, nie ma wbudowanych ograniczeń DRM, nie wymaga podłączenia do sieci, wspiera twórców niezależnych. Sony trolluje w najlepsze filmami tego typu.Nawet wprowadzenie płatnego Playstation Network przechodzi bez większego echa.

W międzyczasie mój ulubiony vloger, Angry Joe przeprowadza wywiad z szychą z Małomiękkiego. Portorykanin z USA jako jedyny dziennikarz pyta, dlaczego Xbox One nie będzie dostępny w Polsce -  nikomu z naszych rodzimych dziennikarzy się to nie udało, tudzież nie przyszło do głowy. Joe pyta też, dlaczego nie zdejmą kompletnie ograniczeń DRM z konsoli, na co Major Nelson wścieka się i odpowiada, że Joe nie jest developerem, nie zna się na tym, więc niech nie mówi, że zdjęcie DRM da się łatwo wykonać.

Mija kilka dni i Microsoft wydaje komunikat:
- znika blokada regionalna
- gry można sprzedawać i wymieniać dokładnie tak, jak wcześniej
- konsola nie wymaga logowania się do sieci (poza pierwszym uruchomieniem)
- gry nie są już przypisywane do konta
- na Xbox One można grać offline

Pojawiło się w sieci mnóstwo komentarzy typu "gracze wygrali z korporacją!" i ogólnego hurraoptymizmu. W dużej części jest to oczywiście prawda: gracze - klienci zagłosowali swoimi portfelami i wymusili na gigancie z Redmond wycofanie się z ich idiotycznych pomysłów, nie myślcie jednak, że MS zrobił to z miłości do graczy, nie. Oni was nie rozumieją. Oni was pewnie nawet nie lubią, nie zrobili tego z troski o was, chodzi tylko i wyłącznie o kasę. Przez swoje pojebane pomysły stracili ogromny fragment rynku na kilka miesięcy przed premierą konsoli, liczba pre-orderów Playstation 4 była wielokrotnie większa niż Xbox One, więc musieli coś zrobić. Nie wygraliśmy więc zabawnymi memami, wieloma gifami i tak dalej, wygraliśmy naszymi portfelami - nie jako gracze, a jako klienci.

Tyle że dla MS jest już moim zdaniem za późno. Zszargali sobie opinię w takim stopniu, że jeśli nie pójdą na dalsze, daleko idące ustępstwa, przegrają. Sony wciąż posiada mocniejszą konsolę za znacznie mniejsze pieniądze, z masą bliższych graczom funkcji. No i Sony może chodzić z aureolą i powtarzać, że nas - graczy - szanuje, że w nas wierzy i chce nam swoją konsolą po prostu zapewnić najlepszą możliwą rozgrywkę. Jasne, przy okazji musimy im za to płacić, ale to wszystko tylko przy okazji, żeby poprawić dla nas jakość swoich produktów.

MS chciwie, chamsko i głupio sięgnął łapą do naszych portfeli, próbując wyciągnąć z nich kasę niemalże siłą i teraz próbuje udawać dobrego wujka. Sorry panowie, ale zachowaliście się jak laska, która zaraziła mendami wszystkich w okolicy, a teraz krzyczy, że już jest czysta. Kij wam w oko, mam nadzieję, że przegracie tę wojnę na wszystkich frontach. Przerzucam się na PS4.

PS Wiecie co jest zabawne? Że miałem z moją 360tką mnóstwo problemów, ba, ostatnio nawet musiałem kupić kolejną, bo stara maszynka nie nadawała się już nawet do naprawy. A i tak chciałem kupić kolejną maszynę od MS! No, chciałem do czasu ich konferencji...

PS2 Nie cierpię dualshocka...





Komentarze

  1. Hehehe, dlatego właśnie zainwestuję w magnetowid o nazwie PS4 - może to z mojej miłości do PS3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Network będzie płatny???!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda. Chociaż ja zapewne kupie nową konsole rok po premierze. Sporo gier na mojej PS3 zostało jeszcze do ogrania ,a pozatym musze przekonać się ,któty z next-genów ,będzie mi bardziej odpowiadać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pytanie do el Browarre. Masz Ps3. To nie jest zasadniczo pytanie ,które chce zadać ale wole zacząć od tego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam. Grywałem na PS3 u kilku znajomych, ale na 2 konsole to mnie nie stać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ogólnie fajny blog. Postaram się czytać w miare regularnie.

      Usuń
    2. Dzięki, miło to słyszeć :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się w komentarzach. Anonimowe komentarze będą likwidowane ;)

Popularne posty z tego bloga

Fabryka Wkurw, czyli siedem grzechów głównych Fabryki Słów

Destiny [recenzja]

Zajdle 2014