Przejdź do głównej zawartości

Szorty #2

Do Szortów, podobnie jak do kieszeni krótkich bojówek, będę wrzucał wszystkie drobne rzeczy, które mi w ostatnim czasie wpadły w ręce, a nie doczekają się raczej tekstu większego niż garść tweetów. 

Gry z logo Lucasarts w ostatnich latach jakość zawdzięczają Bioware
Cały internet zdążyła już obiec 77 tysięcy razy informacja o tym, że Disney pogonił w diabły Lucasarts. Pierwsze emocje zdążyły już opaść, także mój początkowy smutek, więc można podejść do tematu na chłodno i... pogratulować Disneyowi podjęcia słusznej decyzji. Bo jeśli odrzucić sentymenty, to Lucasarts okazuje się twórcą co najwyżej średnim. Jasne, miał swoją piękną kartę w historii, nigdy nie zapomnę im stworzonych przez nich klasycznych przygodówek, czy też kilku gier ze świata Gwiezdnych Wojen, które stworzyli sami. Ale czy jest ktoś w stanie podać dobry tytuł ze stajni Lucasartsu z ostatnich 8 lat? Anyone? Ale nie taki stworzony w kooperacji z inną firmą, jak to miało miejsce w przypadku KotORa! TFU miał być hitem i na taki pozował, aż do dnia premiery - wyszła rzecz mocno średnia. Bardzo żałuję Star Wars 1313, ale czy w tym wypadku scenariusz by się nie powtórzył? Liczę na to, że Disney zleci tworzenie gier ze świata SW porządnym firmom. Epic na spółkę z naszym rodzimym People Can Fly na ten przykład, albo Rocksteady.


SF w zacnym sąsiedztwie. Opowieści Praskie na gościnnych występach
We wstępie do "Przestrzeni Prawdopodobieństwa", najnowszej pozycji z almazowego bookazinu SF możemy przeczytać, że seria zostaje czasowo zawieszona. Podobno forma bookazinu sprawiała, że nie mogli się dostać na każdy rynek, na którym chcieliby sprzedawać swoje tytuły. Jest to co najmniej dziwne (wydawało mi się, że bookazin ukazujący się także w kioskach ma większy zasięg, niż zwykła książka), ale nie znam dobrze technicznych szczegółów tego przedsięwzięcia, więc zaufam Almazowi. Swoimi dotychczasowymi działaniami na pewno na to zaufanie zasłużyli. Podobno mają wrócić z SF w formie tradycyjnych książek i ebooków, więc ze swojej strony apeluję - kupujcie do cholery tę serię, bo jest świetna! i brakuje mi teraz kilku tomów Achmanowa! :P

Pojawił się spis tytułów najbliższych komiksów od Hatchette, prezentuje się on następująco:
Tom 11 - Kapitan Ameryka: Zimowy Żółnierz cz. 1
Tom 12 - Avengers: Impas
Tom 13 - Marvels
Tom 14 - Kapitan Ameryka: Zimowy Żółnierz cz. 2
Tom 15 - The Punisher: Witaj ponownie, Frank cz. 1
Tom 16 - New X-Men: Z jak Zagłada
Tom 17 - Tajna Wojna


I w to mi graj, laicy wreszcie wiedzą co będzie w dalszych numerach, a hardcorowcy w końcu mogą sobie zaplanować zakupy. Zresztą same komiksy zapowiadają się lepiej niż dobrze! Informację wziąłem ze świetnie prowadzonego fanowskiego fanpejdża WKKM. Swoją drogą, takiej ilość marud, płaczków i hejterów co w przypadku komentujących WKKM to ze świecą szukać nawet w świecie książek. Wydaje wam się, że mój tekst na temat Fabryki Słów był zjadliwy? No to przygotujcie się na codzienny seans komentarzy z gatunku: ale ja to już mam; ale dlaczego teraz to, a tamto dopiero później; a tłumaczenie złe; a nie, jednak tłumaczenie dobre, bo od Muchy, a nie wstrętnego Hatchette, nie zauważyłem; kolory złe; komiks zły; komiks dobry, tylko wydawca chujowy itp, itd. Cry me a river.
Hatchette ma swoje wady, ale takie albumy na polskim rynku w cenie 40 złotych to jeszcze do niedawna była rzecz niewyobrażalna. I przynieść może komiksiarzom jedynie korzyści. Ci jednak zabunkrowali się w swoich emo schronach i nie dopuszczają do siebie myśli, że albumów za które kiedyś płacili i po 200zł może dotykać ktoś, kto nie wie, że w 78 roku we Francji była alternatywna okładka jakiegoś albumu Marvela. (to akurat przykład zmyślony, dla Szortów nie chce mi się przekopywać sterty blogów w celu znalezienia odpowiedniego cytatu). Nigdy nie lubiłem fanatyków, a niestety wśród polskich fanów komiksu ortodoksów widzę co chwila. A potem się dziwią, że świat ich nie rozumie.
Cava ma pełno dubli, a nie płacze jak dziecko w piaskownicy. Zresztą on chyba w ogóle nigdy nie płakał, jest jak Stig z Top Gear (Płakałem, gdy Arnolda zanurzali w kadzi z płynnym metalem w Terminatorze 2. Wiem, jestem popieprzony. - dop. Cava). Ja za to będę miał dubel najgorszego komiksu z całej serii - Marvels. Trudno.

Konsola lada moment idzie do naprawy! Najlepsze w niej jest to, że jak gram dużo, to jest wszystko w porządku, a jeśli odstawię na tydzień - dwa, to się znowu psuje. Czyli w celu nieobciążania zbędnymi wydatkami napiętego do granic możliwości budżetu domowego, muszę dużo grać. W gry. To jak wylosować kartę wyjścia z więzienia w Monopoly! Nie chce ktoś tanio opchnąć Assasins Creed 3, Bioshock Infinite czy Tomb Raidera na X'a? ;)

Z planowanych tekstów na najbliższe tygodnie, Cava opisze wrażenia z Tomb Raidera i zrobi unboxing kolekcjonerki Injustice (umrę z zazdrości), ja natomiast naskrobię kilka słów o Marcinie Mortce (właściwie to już dawno to napisałem, czekam na publikację Gavrana), popełnię felietonik na temat ocen i porównań w recenzjach, dokończę w końcu reckę Hirołsów VI (leży sobie rozgrzebana w połowie). A Agu swoim tekstem jak zawsze zaskoczy wszystkich, łącznie z sobą samą.
Stay tuned !

Tradycyjnie, Szorty są jedynie po to, żeby uzasadnić wrzucenie zdjęcia JD, oto i ona w swoim wyremontowanym zamku:



Zgodnie z przypuszczeniami Jezebel z kapryfolium.pl, obgryza go po kawałku i rozrzuca po mieszkaniu. 

Komentarze

  1. Nie widzę "Gwiezdnych Wojen" w rękach Disney'a, a szczególnie gier. Wszystko dlatego, że ich produkcje, jeżeli chodzi o gry, nigdy mi nie przypadały do gustu. No cóż, czas pokaże. Disney ma zamiar wydać trzy następne części ekranizacji o "Gwiezdnych Wojnach" więc zobaczymy jak to będzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie widzę gier ze świata Gwiezdnych Wojen w rękach Disneya. Ale na całe szczęście nie widzi ich tam (odliczając produkcje dla dzieci) sam Disney. Tak przynajmniej głosi plotka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrego filmu o superbohaterach w rękach Disneya też nikt nie widział, a potem wyszło Avengers. Więc jak to się mówi - pożyjemy, zobaczymy. W moim odczuciu firma nie wypuści crapu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam ten komentarz el Browarre, a On z aprobatą skinał głową ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się w komentarzach. Anonimowe komentarze będą likwidowane ;)

Popularne posty z tego bloga

Fabryka Wkurw, czyli siedem grzechów głównych Fabryki Słów

Destiny [recenzja]

Zajdle 2014