Przejdź do głównej zawartości

[recenzja] Opowieści sieroty. W ogrodzie nocy

Dwoje dzieci. Ona jest sierotą ukrywającą się w ogrodach sułtana, on młodym księciem znudzonym dotychczasowymi zajęciami. Ona pod osłoną nocy opowiada mu historie, które zostały zapisane ciemnym tuszem na jej powiekach, on każdego wieczoru przynosi jej w zamian jedzenie. Pochodzą z różnych światów, jednak coś ich połączyło. Ona dzięki niemu już nie jest taka samotna, on dzięki niej poznaje baśniowe historie ludzi, zwierząt i potworów. 

 „Opowieści Sieroty: W Ogrodzie Nocy” to dziewiąta z kolei powieść wydana w serii Uczta Wyobraźni wydawnictwa MAG. Autorka, Catherynne M. Valente, w swojej twórczości inspiruje się mitami, legendami oraz baśniami, a jej książki i opowiadania, w większości, są jej własnymi wizjami znanych historii. Powieść ta jest zatem nową wersją dawno opowiedzianej bajki - i to nie byle jakiej, bo „Baśni z tysiąca i jednej nocy” – utworu zaliczanego do arcydzieł literatury światowej. Nie jest to jednak tylko przekład tych samych historii z nowymi bohaterami czy miejscami, ale wykorzystanie głównie struktury w jakiej „Baśnie…” zostały napisane. 

Budowa powieści jest podobna do równania matematycznego zawierającego bardzo (bardzo!) dużo nawiasów. „W ogrodzie nocy” składa się z dwóch ksiąg, a każda z nich posiada swój przewodni nawias: Księga Stepu – Opowieść o księciu i gęsi, natomiast Księga Morza – Opowieść o bladej dziewczynie. Obie historie opowiadane są bohaterom (Leander i Śnieg) przez przypadkowo spotkane osoby (wiedźma i tkaczka sieci), aby w trakcie stać się teraźniejszością i wciągnąć dotychczasowych słuchaczy w dalszy bieg wydarzeń. Każda kolejna historia przedstawia wydarzenia oraz bohaterów, które łączą się ze sobą nie tylko w danej księdze, ale także między nimi (historia Eyvinda czy Magadin). W każdej opowieści autorka dawkuje nam małe fragmenty, które z czasem zaczynają tworzyć pełne obrazy. Spodobał mi się szczególnie sposób wprowadzania nowych postaci – w jednej historii poznajemy teraźniejsze życie danego bohatera, w innej dowiadujemy się jak wyglądała jego przeszłość i co doprowadziło go do obecnego momentu. 

Księga stepu
Pierwsza księga przedstawia historię księcia, Leandera, który znudzony dotychczasowym życiem postanawia uciec z zamku swego ojca. W trakcie swojej podróży spotyka wiedźmę o imieniu Nóż, która zaczyna opowiadać. Młody książe poznaje historie życia wiedźmy oraz jej babci, czarnoksiężnika Omira, oberżysty Eyvinda, ognistego ptaka Latarni oraz leukrotty. Księga druga jest o młodej dziewczynie o imieniu Śnieg, której tkaczka sieci przedstawia historię Świętej Sigridy, Czarnej Papieżycy, gwiazdy Itto, satyrce Eszkol oraz o gryfach i pustelnicy Giocie.

Lektura „W ogrodzie nocy” wymaga pewnego skupienia i dobrej pamięci. Przyznać muszę, że nie raz cofałam się o kilka kartek wstecz, aby sprawdzić w której opowieści jest zawarta obecnie czytana historia. Dlatego tym bardziej byłam zdziwiona, gdy dowiedziałam się, że autorka pisząc książkę nie posiłkowała się żadnymi notatkami, a nawet sama była zaskoczona, gdy czytelnicy tworzyli schematy budowy powieści. Jednak, z drugiej strony, forma w jakiej książka została zapisana nie pozwala oderwać się od lektury – otworzenie jednego nawiasu daje początek historii, lecz aby poznać jej zakończenie należy po drodze otworzyć i zamknąć kilka kolejnych – i zanim się człowiek obejrzy, pół książki jest przeczytane.

Księga morza
Na szczególną uwagę zasługuje tutaj język, jakim posługuje się autorka. Porównania przez nią stosowane czasem są bardzo proste - „uśmiech spełzł z twarzy, jak kot, który wymyka się przez uchylone drzwi”, „chłopiec (…) szczupły jak nadrzeczna trzcina” - a czasem zaskakujące, tak, że czytelnik łapie się na tym, że nigdy nie wpadłby na pomysł zestawienia ze sobą niektórych zwrotów – „oczy, jasne i dzikie, obracają się w oczodołach niczym wałki ciastkarza” czy „włosy, otaczające mnie jak las prostych, białych brzóz”. Zastosowanie takich zwrotów wprowadza czytelnika w baśniowy klimat, który utrzymuje się do ostatniej strony i mimo tego, że po pewnym czasie czytelnik przyzwyczaja się do tego języka, każda przerwa w lekturze pozwala na nowo odkryć ten orientalny klimat „Opowieści sieroty”. 

Dla kogo jest ta książka? Teoretycznie dla każdego, kto lubi fantastyczne historie - powinna spodobać się zarówno dzieciom, jak i dorosłym, początkującym oraz doświadczonym „czytaczom”. Jednak z racji wydania książki w serii, na którą uwagę zwraca dość wąskie grono zainteresowanych, wiele osób zapewne ominie tę lekturę. Dlatego też mogę z czystym sumieniem apelować do osób, które dopiero pragną rozpocząć swoją przygodę z Ucztą Wyobraźni, ale nie mają pewności czy te książki są dla nich odpowiednie. „Opowieści sieroty” jest jedną z „najlżejszych” pozycji w UW i zdecydowanie warto rozpocząć tę „ucztę” właśnie od tej powieści.

Ocena: 9/10

Komentarze

  1. "Opowieści sieroty" wymagają dużo skupienia, ale satysfakcja z ich przeczytania jest ogromna. Pomimo pewnych trudności w czytaniu takiej literatury, jest ona warta czasu z nią spędzonego. Niewiele książek potrafi na długo pozostać w naszej świadomości, a "Opowieści sieroty" pozostają.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się w komentarzach. Anonimowe komentarze będą likwidowane ;)

Popularne posty z tego bloga

Fabryka Wkurw, czyli siedem grzechów głównych Fabryki Słów

Destiny [recenzja]

Zajdle 2014