Przejdź do głównej zawartości

Szorty #1


Do Szortów, podobnie jak do kieszeni krótkich bojówek, będę wrzucał wszystkie drobne rzeczy, które mi w ostatnim czasie wpadły w ręce, a nie doczekają się raczej tekstu większego niż garść tweetów.

Padła mi konsola. Zrobiła to już mniej więcej 2 miliardy 100 milionów 70 pierdyliardów  13 razy, więc niby przy kolejnej awarii nie powinno to na mnie robić większego wrażenia, ale... robi. Pozostaje mi tylko czekać na premierę nowej generacji i oddać mojego X'a do naprawy po raz kolejny. Chyba zaczynam rozumieć dlaczego Megatron miał dla Starscreama tyle tolerancji... 

Od jakiegoś czasu ukazuje się w Polsce wielka kolekcja komiksów Marvela, wydawana przez wydawnictwo Hachette. Zbieram oczywiście, chociaż ostatnio trochę mój entuzjazm zmalał- cena wraz z kolejnymi numerami rośnie (co było wiadome), ilość dodatków się zmniejsza (to też każdy wiedział), ale niestety same albumy wydają mi się słabsze (o, a tego to już się akurat nikt nie spodziewał!). Liczę na to, że w kolejnych zeszytach dadzą coś, co przypadnie mi do gustu bardziej niż Narodziny Venoma, a samo wydawnictwo zaktualizuje swoją stronę internetową. Co prawda dzwoniłem do nich na infolinię i miła pani poinformowała mnie, jakie komiksy wydadzą w najbliższych tygodniach, ale zapomniałem... Chyba Hulk: Silent Screams i coś z Avengers. Me gusta.
Aktualizacja- Hulk już zakupiony


Nadrobiłem nieco zaległości serialowych, z Californication, BBT, HIMYM, Top Gear i Castlem jestem w miarę na bieżąco, niedługo koniec zimy, więc będzie można obejrzeć sezony których jeszcze nie ruszałem. Narzekałem w zeszłym roku na Big Bang Theory, bo chociaż dowcipy były równie zabawne co zawsze, to sam serial jakoś się rozmył - wcześniej był to serial o bandzie nerdów z Leonardem który stara się zdobyć piękną dziewczynę, potem zmieniło się to w... no właśnie nie bardzo wiadomo w co. Całe szczęście znów jest ciekawie i serial wraca na właściwe tory, to wciąż najlepszy sitcom w galaktyce. W Californication coraz bardziej chore akcje, HIMYM równie nudny co przez ostatnie 3 sezony, Top Gear fantastycznie, a z Castle'a muszę nadrobić kilka odcinków, no ale to przecież Castle, wiadomo, że będzie dobrze.

Przez te wszystkie seriale, gry (tłukę w Hirołsów 6 i nie ogarniam tej kuwety), komiksy i inne pierdoły, czytam ostatnio mniej, niż powinienem - nie jest jednak aż tak źle. Parę tytułów trafiło już do recenzji, więc tutaj może w kilku zdaniach o pozostałych:

"Opowieści Praskie". Wydawnictwo Almaz po raz kolejny potwierdza, że w swojej serii bookazinów (połączenie książki i czasopisma, jak zawsze chodzi o podatki) zdecydowanie stawia na jakość. Wciągające historie (niekoniecznie z happy endami), świetni bohaterowie, dobry styl i fantastycznie odwzorowana Praga. Jeśli ten tekst zalicza się do gatunku urban fantasy, to wśród polskich pozycji jest tegoż gatunku cholernym królem! No bo chyba w URBAN fantasy miejsce jest akcji też jest ważne, rajt?

"Bajki Robotów". Nieznajomość dzieł Lema jest dla mnie powodem do wstydu, zaczynam więc nadrabiać od lżejszych pozycji. Połączenie tradycyjnych bajek z SF wypadło tu świetnie, ale chyba jednak nie jest to lektura dla młodszego czytelnika. Doceni się ją dopiero nieco później...

"Córka Żelaznego Smoka. Smoki Babel". Uczta Wyobraźni i wszystko jasne. Regularnie dopada mnie myśl, że polscy pisarze fantastyki wcale nie odstają poziomem od tych anglojęzycznych, a potem sięgam po książki jak ta Swanwicka i głupie myśli od razu uciekają mi z głowy. Autor kreuje niesamowity świat, zaludniony przez bohaterów zadziwiająco prawdziwych i ludzkich na tle otaczającej ich magii i techniki. Świetny przekład, który nie stracił nic z jakości w trakcie tłumaczenia. "Córkę..." przeczytałem już jakiś czas temu, teraz na tapecie są Smoki Babel. Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się o książce nieco więcej, Dada zamieścił u siebie obszerną recenzję .

PLO tom 4. Smutno mi było pod koniec. Smutno nie dlatego, że książka jest zła - jest świetna - po prostu zakończyła się moja siedmioletnia przygoda ze światem Midgaardu i jego bohaterami. Zwieńczenie najlepszego w polskiej fantastyce cyklu (który nie jest cyklem) od czasów Wiedźmina. Masa kompromitujących wpadek ze strony FS. Grzędowicz zapowiada teraz antologię z dreszczykiem i już nie mogę się doczekać!

Ars Machina wypuściła właśnie ostatni tom trylogii Ryfterów - Behemota. No, to teraz w końcu mogę się zabrać za Rozgwiazdę i Wir! W międzyczasie przegryzę sobie te książki jakimś Wędrowyczem. Wędrowycz zapewne będzie słaby i doczeka się recenzji, a książki Wattsa genialne i wspomnę o nich jedynie w Szorcie. No cóż, w końcu to FUNtastyka.  


Jak to powiedział Pratchett? "Gdyby koty wyglądały jak żaby, zdawalibyśmy sobie sprawę, jakie to paskudne, okrutne, małe dranie. Styl. To pamiętają ludzie.". No ale nie wyglądają, więc chodzę cały podrapany. A czemu w ogóle o tym piszę? Tylko po to, żeby wrzucić fajne zdjęcie JD.


Komentarze

  1. Przekazuję Ci wyrazy współczucia z powodu twojej konsoli. A to chamdiło. Moja na szczęście się mnie boi i grzecznie działa.
    Niestety utknęłam gdzieś w czeluściach piątego sezonu tBBT i na razie chyba nie posunę się dalej - na horyzoncie widać nowy sezon GoT, a ja drugiego jeszcze nie obejrzałam. A biorąc pod uwagę, że dzisiaj przyszedł mój Batman (Arkham City, żeby być dokładną), to kompletnie nie mam ochoty na seriale. Ugh. I na książki też nie. Ugh.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś na kolejny sezon GOT nie czekamy... już drugi szału nie robił...
    Za to ja mam ochotę na kolejne czytanie PLiO ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sihhinne, uwierz mi, Batman: Arkham City usprawiedliwia cię w moich oczach ze wszystkiego poza oddychaniem i przyjmowaniem minimalnej wymaganej do przeżycia ilości płynów oraz jedzenia ;) Ależ to jest genialna gra!

    Co do GoT- mimo wszystko polecam najpierw przeczytać książkę, do premiery został jeszcze miesiąc, a pierwsze 3 tomy łyka się jak młody pelikan ! (dopiero od 4 zaczyna nieco nudzić)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sam zaczynasz nudzić :P Wszystko czyta się świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tu się zgodzę z el Browarre. Pierwsze 3 tomy czyta się świetnie, później nagle jest zastój i entuzjazm mija.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się w komentarzach. Anonimowe komentarze będą likwidowane ;)

Popularne posty z tego bloga

Fabryka Wkurw, czyli siedem grzechów głównych Fabryki Słów

Destiny [recenzja]

Zajdle 2014